Wielkanoc

Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto w chrześcijańskim roku liturgicznym, poświęcone pamięci zmartwychwstania Chrystusa.

Termin obchodzenia święta ustalono w 325 roku na soborze nicejskim, nawiązując do Żydowskiego Święta Pesach (Pascha), na pierwszą niedzielę po pierwszej pełni księżyca, czyli między 22 marca a 25 kwietnia. 

Wielkanoc poprzedza wielki czterdziestodniowy post, którego siedem ostatnich dni zwie się Wielkim Tygodniem. Umartwianie ciała ma sprzyjać porządkowaniu własnego wnętrza, jak też porządkowaniu domów i obejść.

Podczas wielkotygodniowych nabożeństw wierni rozpamiętywali wydarzenia z ostatnich dni Chrystusa na ziemi.  W dawnej tradycji rano ksiądz święcił wodę, w południe pokarmy, a wieczorem ogień. Przygotowywano jaja wielkanocne (pisanki i kraszanki). Już w czasach przedchrześcijańskich jajo uchodziło za symbol życia i rozrodu. U chrześcijan jest symbolem zmartwychwstania.

W dawnej Polsce w Wielką Środę na pamiątkę męki Chrystusa duchowny po odprawieniu nabożeństwa, uderzał brewiarzem o ławki. Wierni zaś przygotowywali ze słomy kukłę Judasza, którą zrzucali z wieży kościelnej lub wieszali na drzewie. Następnie uderzali ją kijami, dopóki się nie rozpadła. Resztki kukły spalano lub wrzucano do pobliskiej rzeki.

Dawniej w Wielką Środę w szczególny sposób czczono zmarłych. Zgodnie z tradycją palono ogniska, które miały ogrzać ich dusze. Następnego dnia przygotowywano dla nich posiłek, który zostawiano w misach. Był to też ostatni dzień przedświątecznych porządków. Zmiatano pajęczyny, wycierano kurz, spalano niepotrzebne przedmioty, stare miotły i ścierki. Wraz ze śmieciami należało wyrzucić z serca wszelkie żale i smutki.

W Wielki Czwartek odprawiano rytuały oczyszczające duszę i odpędzające zło. Duszę oczyszczano poprzez kąpiel w rzece lub stawie, a zło odpędzano hałaśliwymi kołatkami. Biegano po ulicach i hałasowano, odstraszając w ten sposób demony. W kościołach odbywała się ceremonia obmywania nóg dwunastu starcom. Królowie, magnaci i biskupi wybierali ubogich starszych mężczyzn, którzy brali udział w obrzędzie. 

Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty milczały dzwony kościelne, które zastępowano kołatkami. Poza tym duchowni odprawiali wieczorami nabożeństwo, podczas którego wierni modlili się przy 15 zapalonych świecach. Każdą święcę wygaszano po kolei po przeczytaniu jednego z czternastu psalmów. Ostatnia świeca płonęła do końca, choć niekiedy gaszono ją na znak śmierci Jezusa.

W Wielki Piątek obowiązywał ścisły post i odbywały się procesje pokutników. Ubrani w szaty z kapturem, z zasłoniętą twarzą i niewielkimi otworami na oczy i usta obchodzili wszystkie stacje, biczowali się i śpiewali pieśni o męce Chrystusa. Jeden z pokutników odgrywał rolę Jezusa. Ubrany w białą szatę do kolan, z koroną cierniową na głowie dźwigał ciężki, duży krzyż. Przy każdej stacji drogi krzyżowej klękał. Pozostali wierni, na znak męki Pańskiej, biczowali go i wołali: „Postępuj Jezu”. Symbolika Wielkiego Piątku powodowała, że staropolskie społeczeństwo obawiało się tego dnia. Zło było oswobodzone, ponieważ Jezus leżał umęczony w grobie, a dzwony kościelne milczały. Wierni nie mieli więc żadnej ochrony przez diabelskimi mocami.

Tradycyjne polskie święcone, czyli potrawy poświęcone (święconka) przez kapłana w Wielką Sobotę, składało się z dań zimnych, głównie mięs, jaj gotowanych na twardo i ciast. Daniem najważniejszym była szynka oraz kiełbasa domowego wyrobu.

Z drugim dniem Wielkanocy związany jest obyczaj zwany śmigusem-dyngusem lub lanym poniedziałkiem. Zgodnie ze staropolskim zwyczajem w poniedziałek wodą rządzili chłopcy i mężczyźni. To oni biegali z pełnymi wiadrami, oblewali dziewczęta i kobiety. Role odwracały się w kolejnym dniu – we wtorek to panny polewały chłopców. Przed śmigusowym zlaniem wodą można było „uratować się” poprzez wręczenie jakiegoś drobnego i symbolicznego daru.

Motyw polskich tradycji wielkanocnych w malarstwie. 


Święcone, Włodzimierz Tetmajer







Popularne posty z tego bloga

J. polski - klasa5b 8 września

Klasa 7, j.polski z 18 września

klasa 3 c z 25 stycznia